wtorek, 30 grudnia 2014

Czy warto zostać tłumaczem?…


UWAGA ZMIENILIŚMY ADRES

ZNAJDZIESZ NAS NA:



                                                                          www.polskidoradca.com






a jeśli tak, to  jak nim zostać w Wielkiej Brytanii?


Kiedy przyjechałam do Angli osiem lat temu, przez myśl by mi wtedy nieprzeszło, że kiedyś będę pracować jako tłumacz. Moja droga do celu, którego tak naprawdę sobie nie obrałam, była serią szczęśliwych przypadków.

Jeśli nie jesteś z wykształcenia lingwistą, to i tak ci się uda. Jeśli jesteś ambitny, masz charyzmę i nieprzebrane pokłady pozytywnej energii, a jeszcze dodatkowo lubisz pisać, to właśnie znalazłeś swój cel w życiu. Jak zostać tłumaczem w UK?

Jeśli jesteś lingwistą z dyplomem, to już masz za sobą połowę wyścigu , gdzie inni są dopiero w blokach startowych. Co musisz zrobić?

Przede wszystkim po przyjeździe, warto jest wysłać swój dyplom do organizacji NARIC, która to organizacja, porówna twoje kwalifikacje do struktur angielskich, podając ich angielski odpowiednik, w wydanym tobie certyfikacie. Warto mieć także swój dyplom przetłumaczony przez tłumacza przysięgłego z Polski.

Następnym krokiem, jest … otwarcie swojego biura. Musisz zainwestować w  sprzęt. Dobrym pomysłem jest korzystanie ze słowników online, takich jak np LEO, z których wyniki otrzymujesz w przeciągu sekudny, nie tracąc czasu na kartkowanie stron w słowniku książkowym. Niezbędnikiem każdego tłumacza jest posiadanie profesjonalnych narzędzi pracy, w postaci fachowych oprogramowań. Zaliczamy do nich: Computer Aided Translation (CAT), narzędzia Trados lub Déjà vu, są one stosunkowo drogie, warto więc przemyśleć zaciągniecie pożyczki na ich zakup. Inwestycja będzie się opłacać. Możesz skorzystać także z oprogramowania typu Wordfast, które posiada funkcjonalność Trados i Déjà vu, a jest znacznie tańszy.

… a co jeśli wykształconym lingwistą nie byłem, nie jestem i nie chcę być, ale chcę pracować w zawodzie?

to jeszcze wiele przed tobą, ale …

Rośnie zapotrzebowanie na usługi tłumaczeniowe w Wielkiej Brytanii. Z rządem wydając około 500 milionów funtów rocznie, nigdy nie było lepszego czasu, aby rozpocząć karierę w tej branży.

Pierwsze swoje kroki skieruj do organizacji non-profit. Zostań wolontariuszem w Citizens Advice Bureau, które udziela porad prawnych, także imigrantom. Zgłoś się do programów pomocy uchodźcom, przychodni lekarskich czy  organizacji polonijnych, one desperacko potrzebuja  tłumaczy wolontariuszy. Dzieki nim zdobędziesz kwalifikacje, doświadczenie, portfolio i świetne referencje, tak niezbędne do wpisania się na listę towarzystwa lingwistycznego, którego uzyskanie  członkostwa będzie twoim następnym krokiem do celu. 

Brytyjski przemysł językowy jest sterowany przez dwie organizacje. Pierwsza to Institute of Translation & Interpreting, druga zaś to Chartered Institute of Linguists (CIoL).  Obie organizacje reprezentują interesy jezykoznawców, mają na celu ustanowienie i utrzymanie wysokich standardów pracy.  Zapewniają różnorodne możliwości tworzenia sieci na rzecz ich członków – wśród nich są grupy dyskusyjne, imprezy regionalne, takie jak warsztaty i duże coroczne konferencje. Członkostwo w tych organizacjach jest odpłatne, ale co się nie robi dla prestiżu.

Warto także pomyślec o dokształceniu się i podjąć decyzję o studiach podyplomowych. Nie jest to konieczność, ale warto przemysleć taką ścieżkę kariery. Jakie są więc najlepsze uczelnie podyplomowe? 

Są to MA w Legal Translation oferowana przez  London’s City University , włącznie z  ICL’s MSc w Scientific, a także University of Edinburgh, w którym można uzyskać specjalizację z tłumaczenia technicznego i medycznego. Najlepiej jest przeglądnąć oferty poszczególnych uczelni, można wśród nich znaleść także perełki. Istnieje szereg instytucji akademickich w Wielkiej Brytanii, które oferują studia ze stopniem naukowym w tłumaczeniu. Niektóre uczelnie mają powiązania z lokalnym biznesem i oferują  krótkie staże w celu przekazania studentom praktycznych doświadczeń.

Można zostać także wolnym strzelcem. Przyjemność prowadzenia biznesu z domu w piżamie, jest nader kusząca. Aby zostać freelancerem w Anglii nie trzeba wiele. Trzeba mieć umiejętności, chęci, sprzęt i zarejestrowaną działalność.
  
Bądź realistą jesli chodzi o  zarobki. Chociaż tłumaczenie jest na pewno dobrze płatne w porównaniu z innymi karierami, które pozwalają na pracę z domu w piżamie nad projektami, które często są bardzo ciekawe, pamiętaj, że 25-40% twojego dochodu jako freelancer trafi tam, gdzie trafia część pensji od pracodawcy, jeśli pracujesz na etacie.

Gdzie szukać zleceń? Najlepiej w internecie. Istnieją specjalne fora dla freelancerów , na przykład  www.proz.com.  Warto jest mieć własną stronę internetową. A także  ogłaszać się na portalach społecznościowych. Ważna też jest poczta pantoflowa, ona potrafi  zdziałać cuda.

Swoje podania i portfolio należy regularnie wysyłac do agencji pośrednictwa pracy, czasem zaglądnąć na stronę Jobcentre, a także bombardować propozycjami agencje nieruchomości, banki , firmy językowe takie jak Language Line, oraz inne instytucje, które na codzień w swej pracy stykają sie z imigrantami. Jedynym wyjatkiem jest tutaj policja, sądy i urzędy, aby pracować dla tych publicznych organizacji musisz posiadać odpowiedni certyfikat. Jest to Diploma in Public Service Interpreting (DPSI), który to dyplom można uzyskać w Chartered Institute of Linguists.

Pozostało mi dodać pare słów o prawach autorskich. Jeśli jesteś pracownikiem firmy, twoje prawa autorskie przechodzą na pracodawcę z chwilą podpisania umowy o pracę. Jeśli natomiast prowadzisz działalność gospodarczą, prawo chroni cię w całej rozciągłości, twoje prawa jako twórcy są zawarte w akcie The Copyright, Designs and Patents Act of 1988. Choć nie jest to wymóg, ale użycie symbolu © prawa autorskie, nazwy właściciela praw autorskich i rok, w którym praca została opublikowana po raz pierwszy jest najbardziej przydatna do konwencji co wskazuje, że praca jest prawem autorskim. Można, a nawet warto zarejestrować się w biurze chroniącym prawa autorskie, na przykład takim jak ALCS, który chroni i promuje swoich członków.

Nigdy nie jest za późno na naukę. Tak długo, jak jesteś chętny do nauki i jesteś w stanie ćwiczyć i rozwijać swoje umiejętności, nie ma powodu, dla którego nie możesz osiągnąć dobrego poziomu językowego. Trzeba tylko wybrać język, którym jesteś najbardziej zainteresowany i rozpocząć pracę.

Zapraszam do przyłączenia się do mojej grupy na Facebook'u - Prawne DIY w UK

Autor: Monika Kopaczyńska ©2014

Blog polskidoradca.blogspot.co.uk nie jest jedną z tych tysięcy stron, które podają tylko suche fakty zapominając o tym, że to co się liczy to praktyka, a nie teoria. Jakiekolwiek są tego powody, nie zmienia to faktu, że strony te nie są pomocne. Chcesz poczytać o interesujących Cię informacjach, poradach i wiadomościach (?) nie musisz już dalej szukać, tutaj znajdziesz wszystko czego nie mogłeś znaleźć gdzie indziej. A jeśli masz jakieś pytania - pisz śmiało.